-
To sobie pobiegaliśmy :)
16 września 2013 Nasze starty
-
Nikt ostatnio nie kwapi się, żeby napisać o swoim bieganiu. Nikt nie chce się pochwalić rekordem życiowym, chociaż kilka ich padło tydzień temu. Zmuszony więc jestem po raz kolejny uraczyć wszystkich swoimi wynaturzeniami. Parafrazując i modyfikując słowa znanej piosenki zacznę tak:
„Poprzez pola, poprzez łąki, poprzez leśne ścieżki wąskie,
Nasze STOPY dziś poniosły nas…
STOPY, STOPY nasze STOPY,
Marsze, truchty i galopy…
Kto dogoni nas, kto dogoni nas?
Może Ty, może ja, może jednak czas!”
Dziś był piękny dzień. Piękny z kilku powodów. Ten najważniejszy jednak zgromadził nas wszystkich w Damnicy na III edycji Biegu pod Dębem. I choć faworytów do zwycięstwa było trzech, to pozostałe 133 osoby z uśmiechem ustawiły się na starcie, który z roku na rok robi się coraz węższy 🙂 Nie mogło oczywiście zabraknąć NAS. I nie zabrakło. Jedni z racji swoich życiówek pobiegli mocno, inni z racji rywalizacji pobiegli szybko, jeszcze inni z racji niedawnych kontuzji pobiegli zachowawczo, a kolejni z racji pięknej trasy pobiegli krajoznawczo. Niemniej jednak wszyscy z entuzjazmem ukończyli zawody w dobrej kondycji. Impreza w Damnicy rozrasta się w zastraszającym tempie i aż strach pomyśleć, że za rok, dwa, trzy na starcie będzie kilku Kenijczyków, Białorusinów, Ukraińców i czołówka biegaczy z regionu. Myślę, że wtedy część z nas będzie startowała spod wiaduktu z racji ilości biegaczy 😉
Trasa fantastyczna, oznakowanie bardzo dobre, pogoda dopisała, medale konkretne, zupa pyszna. STOPA jest szczęśliwa, że mogła tam być. Do kompletu dodać trzeba czasy STOPOWICZÓW i ukłony w stronę Wojtka, który rozpieszcza nas organizacją:)
16 Mieczysław Wiśniewski 44.42
19 Jacek Wąsicki 45.04
31 Piotr Borusiński 46.39
33 Aleksander Dańczak 46.56
39 Robert Skorupski 47.39
56 Bogusz Marcin 50.49
63 Paweł Sadowski 51.29
69 Piotr Półtorzycki 52.11
85 Ola Borusińska 55.33
90 Jan Tłuchowski 57.08
95 Karolina Kępka 57.47
130 Anna Skorupska 1.07.46
I jeszcze jedna ważna informacja: w kategorii małżeństw najniższe miejsce na podium zdobyli Ola i Piotr Borusińscy, a miejsce piąte Ania i Robert Skorupscy 🙂
Gratulujemy!!!
Obowiązek nakazuje mi także napisać kilka słów o Półmaratonie Słowińskim, który odbył się tydzień temu. Dobrze znana nam trasa z Rowów do Ustki w tym roku nie była bardzo uciążliwa z powodu wiatru, który tym razem wiał ze wschodu, czyli w plecy:) Walka na trasie obfitowała w wiele emocji, posypały się rekordy życiowe pomimo pięknej pogody i dość wysokiej temperatury, która dawała się wszystkim we znaki.
23 Skorupski Robert 1.32.36
40 Borusiński Piotr 1.37.57
41 Gierlach Jacek 1.38.05
68 Rawski Jarosław 1.46.12
69 Półtorzycki Piotr 1.46.32
72 Kurzawa Dawid 1.46.46
84 Sadowski Paweł 1.49.54
106 Borusińska Ola 1.56.47
141 Tłuchowski Jan 2.13.50
Również dziś we Wrocławiu zmagał się z trudami maratonu nasz kolega ze STOPY Andrzej Szewczuk. Pomimo trudnej trasy i niesprzyjających warunków pogodowych uzyskał bardzo dobry czas 3.36.37 i zajął 11 miejsce w kategorii wiekowej (680 open na 3501 osób). Gratulujemy Andrzejowi i trzymamy kciuki za występ w Poznaniu, który uczyni z Andrzeja posiadacza Korony Maratonów Polskich.
8 comments to To sobie pobiegaliśmy :)
Leave a reply
You must belogged in to post a comment..
Dzięki STOPA za to że nas zaszczyciliście…. odwdzięczymy się przy okazji 🙂
Imponująca frekwencja! Grats Nijagi!
Paweł, za ten wierszyk to chyba NIKE nie dostaniesz 🙂
Sławek… to nie wierszyk, to piosenka! Pamiętasz „Cztery łapy”?
Kto jak kto ale Ty powinieneś 😉
Jeszcze chciałam powiedzieć, że w Biegu pod Dębem biegały nasze dzieci ze STOPY córki Borusińskich ALA i AGATKA, moja OLA też (w kategorii dla najmłodszych dzieci), także córka Jacka Wąsickiego WERONIKA i druga WERONIKA (to chyba rodzina Sławka), wychowujemy następne biegowe pokolenie :)Bardzo fajny bieg, super atmosfera 🙂
A ja jeszcze dodam, że NIKT TAK CIEKAWIE NIE PISZE… i rób tak dalej 🙂
Ja z Olą zajelismy II miejsce , trzecie miejsce zajęłą para z Team Spirit
A ja dodam, że brałem udział we wszystkich edycjach biegu. Można rzec weteranem jestem. 😉
Jasiu, ja też 😉 ale od weteranów to się będziemy wyzywać za 17 lat na 20 edycji Biegu pod Dębem 🙂