-
SŁUDZIBIE 2
18 listopada 2012 Nasze starty
-
Wydaje mi się, że wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością na drugi bieg z cyklu SŁUDZIBIE. Dopiero po nim mieliśmy zobaczyć, czy nasza działalność i propaganda odnosi jakieś skutki. Przy pomocy popularnego „bookface’a”, pocztą pantoflową oraz za pośrednictwem Głosu Pomorza udało się pobić rekord frekwencji zanotowany w październiku. Ale od początku…
Pogodę zapowiedzieli dobrą. Do biegania oczywiście. A to już duży plus. Na stadionie Tomek Czubak prowadził trening Biegam bo Lubię. Kolejny plus. W minionych tygodniach Sławek rozdał spotykanym biegaczom „kilka” ulotek. Niewątpliwie plus. Zaprzyjaźniony fotograf z lokalnej prasy nagłośnił temat na łamach Głosu Pomorza. To już chyba największy plus. Czekaliśmy więc co z tego wyniknie. Czekaliśmy od godziny 10.00 przy Parku Linowym (największym zresztą w Polsce), gdzie przygotowaliśmy biuro zawodów i miejsce startu i mety. Już kilka minut po 10 zaczęli przybywać do nas kolejni biegacze. Pojawił się Artur Pelo, który zaraz po odebraniu numeru udał się na rozgrzewkę. Podobnie uczynił Paweł Piotraschke. Oni byli zresztą faworytami drugiej edycji Słudzibia. Przyjechali także miłośnicy biegania z Czarnej Dąbrówki, Korzybia, Sławna, Ustki, Redzikowa, Darłowa, Kobylnicy, Dębnicy Kaszubskiej, Postomina i oczywiście zaprzyjaźniona grupa SSI Aktywni z Damnicy w liczbie 5 osób. Byli koledzy z Team Spirit, z BBL-u i wielu innych biegaczy ze Słupska. Niestety nie mogli pobiec z nami Tomasz Czubak, którego zatrzymały obowiązki służbowe oraz Kazimierz Adach, którego zatrzymało przeziębienie. O godzinie 11.10 wszystko było już jasne. Zapisanych do biegu zostało 61 osób. W stosunku do pierwszej edycji (40 osób) oznaczało to jedno – przyrost o 52,5%!!! Na starcie obecni byli też znajomi, którzy nie mogli pobiec w tym dniu, a także rodziny i koledzy uczestników biegu. Zdawało się, że to miejsce wróciło do czasów swojej świetności, kiedy to restauracja „Waldkater” w parku o tej samej nazwie, znanym dziś jako Lasek Północny, jeszcze przed wojną, przyciągała tłumy Słupszczan na spacery i wolne popołudnia.
Wkrótce potem po wspólnym odliczaniu i celowo popełnionym przez Sławka Ćwirko falstarcie kolorowa rzeka biegaczy wylała się na leśne ścieżki. Po około 1,5 kilometra, kiedy trasa przebiegała w pobliżu parku linowego widać już było, kto nadaje ton sobotniej rywalizacji. Pierwszy z leśnych ostępów wybiegł Paweł Piotraschke, a około 20 sekund za nim Artur Pelo. Kolejny pokazał nam się Sławek Ćwirko, a zaraz za nim naciskający Olek Burzyński z Team Spirit. Niestety byli oni około minuty za plecami prowadzącej dwójki. Na twarzach pozostałych malowały się uśmiechy, co tylko utwierdza w przekonaniu, że bieganie to pasja, a nie przymus i chęć wygrywania.
Po 21 minutach i 41 sekundach linię mety przekroczył Paweł Piotraschke ze Szkoły Policji w Słupsku, a 59 sekund po nim Artur Pelo z UKS Wieża Postomino. Wspomnieć trzeba jeszcze o Sławku Ćwirko, który nie okazał się zbyt gościnny i uzupełnił podium z czasem 25.21. Wśród pań stawkę otworzyła Magdalena Bibrowska (31.42) przed Anetą Szostek (33.08) i Edytą Przybyszewską (33.26). W porównaniu do pierwszego biegu przybyło nam kilka pań, z czego niezmiernie się cieszymy. Nie ma bowiem większej motywacji dla zmęczonego faceta niż widok biegnącej jak sarenka przedstawicielki płci pięknej:) Było z nami wczoraj 16 pań!
Gdy wszyscy przekroczyli linię mety Sławek Ćwirko wręczył wygranym drobne upominki oraz podziękował za udział i zaprosił do następnego biegu SŁUDZIBIE 3, który odbędzie się 15 grudnia tym razem w okolicy lasku południowego, a start i biuro zawodów usytuowane będą przy restauracji SWITCH PUB w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku.
Dziękujemy serdecznie Piekarni – Ciastkarni LEWNA za pyszne bułeczki oraz firmie DIAB za upominki i pomoc przy organizacji!
2 comments to SŁUDZIBIE 2
Leave a reply
You must belogged in to post a comment..
Brawo, brawo, brawooooo!!!!!! Tak trzymać.
Wspaniale ! super atmosfera, mam nadzieję, że uda nam się rozruszać Słupsk (i nie tylko :)) biegowo , w każdym razie jesteśmy na dobrej drodze :), już nie mogę doczekać się nastpnego biegu 🙂