-
SŁUDZIBIE 4
3 lutego 2013 Nasze starty
-
2 lutego 2013 roku w słupskim Parku Kultury i Wypoczynku zaobserwować można było wzmożony ruch. Z minuty na minutę parkowymi alejkami przemykało coraz więcej ludzi. Większość ubrana była w stroje biegowe. Truchtali, biegali i rozciągali się oparci o przydrożne drzewa. Przypadkowi przechodnie i poranni spacerowicze zdziwieni byli tym widokiem. Niewielu z nich wiedziało, że ten dzień to kolejna, czwarta już odsłona Słupskich Dzikich Biegów czyli Słudzibie 4.
W mobilnym biurze zawodów Sławek od godziny 10.00 przyjmował zapisy do biegu. O godzinie 10.15 pod Switch Pub podjechała mobilna szatnia w postaci białego Lublina. Wszyscy byli w bojowych nastrojach, gotowi do zmierzenia się z dystansem 9 200 metrów. Faworytem zawodów był Paweł Piotraschke, który już raz stanął na najwyższym podium Słudzibia. Jak zwykle przyjechali do nas biegacze z okolic Słupska, w liczbie 2 osób stawił się Team Spirit i po porannych zajęciach dotarli sympatycy BBL Słupsk. Uzbierało się nas razem 57 osób, co jest drugim pod względem liczebności wynikiem. O godzinie 11.30 po innym niż zwykle odliczeniu ruszyliśmy na pierwszą pętlę.
Tak jak poprzednim razem mieliśmy do pokonania 4 okrążenia ale z możliwością zakończenia po każdym kolejnym. Jedna osoba zakończyła zawody po 2300 metrach, dwie osoby przebiegły dwie pętle, trzy osoby zakończyły po trzech okrążeniach, a 51 osób przebiegło cały dystans. Trasa była w całkiem dobrym stanie, bez błota, za to z wolontariuszami z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Ustce, którzy stali na newralgicznych skrzyżowaniach i pilnowali, żeby nikt nie pobiegł w złym kierunku. Rywalizacja na trasie była ostra, kilka osób rozgrywało bieg taktycznie, żeby wygrać ze swoimi konkurentami. Niektórzy popisywali się też sprinterskim finiszem i walką do samego końca o wyższą lokatę. Niestety mijający nas przechodnie nie mają w nawyku zachęcać zawodników do walki i biegu oklaskami, raczej patrzyli na nas ze zdziwieniem i bardziej jak na kosmitów niż biegaczy. Widać, że w Słupsku brakuje biegów ulicznych, które oswoiłyby ludzi z widokiem rywalizujących biegaczy. Zgodnie z przewidywaniami pierwszy linię mety przekroczył niezagrożony przez nikogo Paweł Piotraschke ze Szkoły Policji Słupsk z czasem 29,43, drugi z dużą stratą finiszował Marcin Czerniewski z SKLA Słupsk – 32,52, a trzeci Tomasz Krycki z Motarzyna – 36,03.
23% startujących stanowiły kobiety, a najszybszą z nich okazała się Ania Karolak reprezentująca Decathlon Słupsk. Ukończyła cały dystans w czasie 40,35 mając dużą przewagę nad drugą Magdaleną Bibrowską z BBL Słupsk – 43,06 i trzecią Agnieszką Matyka ze Słupska 45,35.
Po biegu na wszystkich czekały świeże bułeczki z piekarni Lewna oraz gorąca kawa i herbata. Mamy nadzieję, że zawody spełniły Wasze oczekiwania i dalej będziecie spotykać się z nami przy okazji następnych biegów oraz niedzielnych treningów. Nagrody dla pierwszych trzech osób w kategorii kobiet i mężczyzn ufundowała Herbaciarnia w Spichlerzu, w postaci naszego serdecznego kolegi Jarka. On też wręczył je zwycięzcom.
Już za 5 tygodni odbędą się ostatnie zawody, tym razem w bardzo ciekawej formule handicapowej. Zaplanowane są one w Lasku Północnym na krosowej pętli o długści 6,3km. Oczekujemy licznego przybycia i wspólnego zakończenia pierwszego, chyba udanego cyklu SŁUDZIBIE 2012/2013.
Leave a reply
You must belogged in to post a comment..
Najnowsze komentarze