-
XX Bieg im. Elżbiety Garduły w Korzybiu
1 lipca 2013 Nasze starty
-
Sobota, 29 czerwca 2013r., godzina 11.00,
180 dzień roku, imieniny Piotra i Pawła,
Plaża w Korzybiu
„Na starcie jubileuszowego biegu im. Elżbiety Garduły stawiło się 227 osób, co jest nowym rekordem frekwencji. Wśród startujących kilku zawodników zza wschodniej granicy, kilka znanych nazwisk, 48 kobiet oraz jedenaścioro reprezentantów STOPY Słupsk. Spora ekipa wyróżnia się z daleka widocznymi koszulkami w kolorach niebiesko-pomarańczowych. Wszyscy kończą bieg z dobrymi rezultatami i życiówkami ustanowionymi na tej trasie. Z grona STOPOWICZÓW wygrywają jubilaci Piotr i Paweł.”
Tak o sobotnich zawodach pisały ogólnopolskie gazety Fakt i Superexpress 😉
Z mojej perspektywy wyglądało to tak:
Wyruszyliśmy ze Słupska z rodzinką i Anią Karolak granatowym fordem mondeo o godzinie 9.50. Droga minęła szybko i o 10.30 po odebraniu bogatych pakietów startowych byliśmy gotowi do rozgrzewki. W międzyczasie motorem wraz z żoną dojechał Robert, zostawili swoje rzeczy w moim aucie i pobiegliśmy zbadać pętlę, na której mieliśmy się ścigać. Po powrocie zostało kilka minut do startu, zebraliśmy wszystkich STOPOWICZÓW razem i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie.
Było nas 11 osób więc pozwolę sobie wszystkich wymienić: Ania S., Ola, Ania K., Halinka S., Andrzej Sz., Andrzej B., Piotr P., Piotr B., Jarek, Robert i ja. W tak doborowym towarzystwie wystartowałem wraz z pozostałymi 226 osobami. Pierwszy kilometr upłynął mi na wesołych rozmowach z Anią K. i Robertem. O dziwo tempo tego kilometra było dużo szybsze od planowanego rekreacyjnego 4.30. Stwierdziłem więc że kończę rozmowy i postaram się je utrzymać. Biegnąc po polach i lasach kilkukrotnie mijałem się z naszym przyjacielem z SSI Aktywni Damnica Wojtkiem W. Z dobrych znajomych miałem przed sobą Piotrka B. i Olka z TEAM SPIRIT ale ich tempo było dla mnie za szybkie. Po 3 okrążeniu, a właściwie na ósmym kilometrze obejrzałem się za siebie i ujrzałem Roberta jakieś 200 metrów za mną. To sporo – myślę sobie – jeśli utrzymam swoje tempo to spokojnie z nim wygram. I tam myśląc pobiegłem dalej. Zbliża się meta, właściwie zostało do niej ok. 500 metrów, aż tu nagle wyrasta obok mnie Robert. To było już ponad moje siły… Najpierw Pasłęk, potem Kołobrzeg i dziś znowu.
Biegnij – mówię – ja już nie mam siły.
Dawaj razem – mówi Robert.
Biegnij sam – odpowiadam.
Koniec dialogu. Biegnę. Robert dwa kroki przede mną. Osiem kroków przed nami Edyta Sz. 200 metrów do mety. Raz kozie śmierć – myślę. Atakuję. Rozpędzam się. Osz Ty! – warknął Robert, i ruszył w pogoń. O nie – krzyknęła Edyta, gdy ją mijałem. 60, 50, .., 20, 10 metrów… Meta! Udało się, padam na pysk. Wszystko przez Roberta. Znów mnie sponiewierał. A miało być rekreacyjnie. Dziękujemy sobie za te ostatnie 200 metrów. Dobiega reszta STOPOWICZÓW.
Zdjęcia, gratulacje, uśmiechy. I tutaj wydawałoby się, kończy się ta historia. Jednak ma ona swój dalszy ciąg. Ale o tym przy innej okazji 🙂
Nasze czasy (w nawiasie miejsce i czas z zeszłego roku z tej samej trasy):
32 Piotr Borusiński 43:57
46 Paweł Sadowski 45:29 (88m 51:30) – 6:01
47 Robert Skorupski 45:30 (76m 50:27) – 4:47
61 Andrzej Szewczuk 46:53 (62m 48:49) – 1:56
81 Ania Karolak 48:11 (73m 50:14) – 2:03
91 Jarek Rawski 51:05 (135m 55:35) – 4:30
109 Andrzej Barchanowski 51:46 (145m 56:40) – 4:54
145 Piotr Półtorzycki 54:59 (162m 58:52) – 3:53
146 Ola Borusińska 55:03
198 Ania Skorupska 1:01:44
205 Halina Strzelecka 1:02:34
Ja uzyskałem największy progres w stosunku do zeszłego roku: 6 minut 1 sekunda i 42 miejsca. Wtajemniczeni jednak wiedzą dlaczego 🙂
Leave a reply
You must belogged in to post a comment..
Najnowsze komentarze